Tribe Called Quest to moja ulubiona grupa hip-hopowa. Q-Tip, Phife Dawg, Ali Shaheed Muhammad, a czasami Jarobi White, tworzą niesamowity zespół talentów muzycznych; są pionierami gustów, którzy zmienili cały gatunek na początku lat 90. Swobodne, jazzowe samplowanie i Q-Tip Tribe oraz łatwe, ale angażujące w tę i z powrotem Phife sprawiły, że grupa, po (pierwszym) zakończeniu ich połączonej kariery, stała się jedną z największych w historii. To oszacowanie przetrwało próbę czasu, nawet na przekór, a nawet z powodu ich powrotnego albumu „reunion”, pułapki, której niektórzy artyści nigdy nie ominą, nie mówiąc już o tym, że płyta zasługuje na swoje miejsce w kanonie jakości. W każdym razie, zaliczyłem Tribe Called Quest ’ S six, powiem wprost, niesamowite albumy, jedne z najlepszych hip hopowych płyt, jakie kiedykolwiek powstały.
#6 — BEATS, RHYMES AND LIFE (1996)
ulubiony utwór: „Keeping it Moving”
Beats, Rhymes and life is not the best of the best, however. Oczywiście. Czwarty album Tribe był wyraźną zmianą po zbudowaniu ich pierwszych trzech. Produkcja Q-Tip-centric przeniosła się do sfery Ummah, zespołu produkcyjnego składającego się z samego Q-Tipa, Ali Shaheed i Jay Dee/J Dilla, a także Raphaela Saadiqa i D ’ Angelo. Oznaczało to, szczególnie dla beatów, coś, co wielu krytyków opisywało jako mroczniejsze brzmienie i głębsze teksty, które nie były tak swobodne, jak na poprzednich wydaniach. Nie wiem, czy mógłbym dokładnie opisać BEATS jako niesamowicie „Mroczny” album, ale coś było zdecydowanie nie tak. Wciąż były fajne utwory, wciąż były radykalne eksperymenty dające solidne bity. Ale bardziej niż jakikolwiek inny album Tribe, lekkie złe samopoczucie osadza się w rytmach, rymach i życiu, czując się po prostu nie tak inspirowane jak reszta ich dyskografii. Jednak to niesamowite świadectwo jakości tej dyskografii, że to, plemię zwane Quest ’ S gorsze, jest nadal lepsze niż produkcja 90% gatunku.
#5 — we GOT it from HERE… THANK YOU 4 YOUR SERVICE (2016)
ulubiony utwór:
Midnight Marauders jest tak wysoko ceniony, obok teorii low end, że para najczęściej i zamiennie okrzykiwana jest jako Tribe Called Quest ’ s Best Albums. Nie wiem, jak dobrze mogę nawet wyrazić, dlaczego nie jest nawet wyższy niż # 4. To niesamowite. Przełomowe. Kurwa, fajnie się słucha. Wiele mówi się o nocnych MARUDERACH, ale myślę, że to, co gubi się w przetasowaniach plemienia zwanego Quest praise, to po prostu to, jak dobrze napisane są ich piosenki. Jasne, wynika to z podniesienia ich metod produkcji i liryzmu, ale po prostu poruszanie ciałem i poruszanie głową, plemię jest wyjątkowe. W tym miejscu na tej liście, że wyjątkowość może być dla mnie mierzalna ilościowo; Zadałem sobie pytanie: „Ile jest świetnych bopów na tej płycie?”aby móc je zamówić w moim umyśle. Odpowiedź może być o jeden mniej niż zapis przed nim.
#3-The LOW END THEORY (1991)
ulubiony utwór: „
podczas gdy teoria low end została w dużej mierze Wyprodukowana przez q-tip, podobnie jak w przypadku debiutu Tribe Called Quest, ich wysiłek na drugim roku jest najbardziej godny uwagi dla prawdziwego pielęgnowania dynamiki grupy. Phife Dawg był bardziej obecny w teorii LOW END niż w instynktownych podróżach ludzi i ścieżkach rytmu, a nawet produkcja Q-Tipa ewoluowała, aby włączyć szerszy wachlarz dźwięków niż wcześniej. Myślę, że najlepsze albumy czują się jak” concept albums”, unikając pretensjonalnych ocen, które byłyby następstwem takiego wysiłku; to, co opisuję, jest po prostu spójnym dziełem sztuki. Wydania scattershot wielu artystów mogą być nadal spektakularne, ale znalazłem album, który oferuje szereg wrażeń, pozostając zakorzeniony w podstawowej zasadzie artystycznej lub estetycznej pozostaje w moim umyśle dłużej. Tak jest w przypadku the LOW END THEORY, niesamowitego albumu, w którym można zanurzyć się i zostać otoczonym, z warstwowym samplingiem i wpływami jazzowymi, które wspierają wciąż raczkujący gatunek.
#2 — PEOPLE’S INSTINCTIVE TRAVELS AND THE PATHS OF RHYTHM (1990)
Favorite track: „Bonita Applebum”
PEOPLE’S INSTINCTIVE TRAVELS AND THE PATHS OF RHYTHM is one of those incredible debut albums. Choć z perspektywy czasu może się wydawać, że plemię o nazwie Quest wyrosło z lat 80.w pełni uformowane, podstawy kolektywu Native Tongues zostały ułożone kilka lat wcześniej, oprócz dosłownie drugorzędnej uwagi Q-Tipa do produkcji. People ’ s INSTINCTIVE TRAVELS jest wynikiem bardziej pozytywnego, funkowego, opartego na próbkach trendu hip-hopu na Wschodnim Wybrzeżu, zapoczątkowanego przez kolektyw Native Tongues. Ale to surowy, prostszy album niż to, co miało nastąpić; dosłowna wierność utworów wydaje się bardziej napięta, głos Q-Tipa jest bardziej reedier niż jego typowo wysokie brzmienie. Nie są to jednak krytyka, wręcz przeciwnie. People ’ s INSTINCTIVE TRAVELS to ciasny, 64-minutowy album, jak na ironię, wypełniony 14 prostymi, przyjemnymi w dotyku i zabawnymi utworami. Plemię zwane Quest ’ S knack for experimentation było jednak nadal wyraźnie widoczne. Być może dopiero z perspektywy czasu, poprzez własną pracę grupy lub muzykę, którą zainspirowali, Płyta wydaje się tak prosta lub surowa. Ponieważ nie ma wątpliwości, że Tribe Called Quest pojawił się na scenie z czymś zupełnie wyjątkowym, kiedy wydali People ’ s INSTINCTIVE TRAVELS na początku nowej dekady, dekady po komercyjnym wzroście hip hopu, który widziałby, jak wkrada się do rock and rolla jako amerykańskiego gatunku muzycznego.
#1-The LOVE MOVEMENT (1998)
ulubiony utwór: „Lubię to”
ale to był Tribe Called Quest ’ S Button w dekadzie, co miało być guzikiem w ich wspólnej karierze do 18 lat później, to dla mnie określa muzykę grupy. Choć ostatecznie nie był to ich ostatni album, The LOVE MOVEMENT został wydany zaledwie kilka miesięcy po tym, jak grupa ogłosiła, że się rozpada. A ilu artystów może twierdzić, że ich ostatnie dzieło jest najlepsze? Nie jestem pewien, czy Tribe uważa ruch miłosny za taki, ale ja tak. Pod koniec dnia Moje” równanie matematyczne ” kończy się tą płytą; połowa jej utworów jest godna listy odtwarzania na najwyższym poziomie. Chodzi mi o to, że większość ruchu miłosnego to terytorium „nigdy nie pomijaj”. „Like it Like That” to jedna z moich dwóch lub trzech ulubionych piosenek Tribe, ale lista utworów na płycie brzmi jak kompilacja największych przebojów, moim zdaniem. Mój niepokój związany z produkcyjnym debiutem Ummah rozstrzygnęła ich praca nad LOVE MOVEMENT, bardziej subtelnym i przysłuchiwanym wydawnictwem. Jak powiedziałem w sposób dorozumiany i wyraźny, moje typy nr 1 są kwintesencją prac różnych artystów, o których pisałem; są, moim zdaniem, najlepszymi rzeczami, dzięki którym można przedstawić kogoś, kto nigdy wcześniej nie doświadczył pracy artystów. Myślę, że THE LOVE MOVEMENT jest niezaprzeczalnie najlepszym albumem, jaki wyprodukował Tribe Called Quest; drop the needle i experience their universe.