Po przeczytaniu 7 opinii na temat trip advisor, które wszystkie dały Flor di Lotto świecące raporty zasugerowałem mojemu przyjacielowi i koledze kucharzowi, że to sprawdzimy. Nie mogłem się doczekać trochę świeżych ryb i homara, jak opisał to inny recenzent.
po wskoczeniu do taksówki i poproszeniu kierowcy, aby nas tam zabrał, poinformował nas, że to w Chinatown – nagle zdałem sobie sprawę, że Flor De Loto musi oznaczać Kwiat Lotosu i że zmierzamy do chińskiej restauracji – OK nie to, co planowaliśmy, ale pomyśleliśmy, że damy radę, pomimo tego, że taksówkarz pytał nas, czy jesteśmy pewni, że chcemy tam zjeść.
po przyjeździe przed restauracją była zdrowa Kolejka. Uznałem to za dobry znak. Miejsca takie jak Cal Pep w Barcelonie zawsze mają uczciwą kolejkę do siedzenia, a jedzenie jest doskonałe. Mężczyzna przy drzwiach powiedział nam, że powinniśmy być w środku za jakieś 10 minut. 40 minut później staliśmy na czele kolejki – nieco wcześniej zdaliśmy sobie sprawę, że 10 kubańskich minut nie równa się minutom, które ludzie używają poza Karaibami.
więc teraz na początku kolejki podszedłem do wejścia, aby zobaczyć, co się dzieje. Po mojej prawej stronie było duże okno nadawanie działalności wewnątrz kuchni. Kiedy restauracje prezentują swoją kuchnię klientom, jest to zwykle pocieszający znak, ponieważ są one na ogół nieskazitelnie czyste, a postępowanie zwykle przebiega z pewną gracją. Kucharze powinni wiedzieć dokładnie, co tam robią koledzy i wszystko powinno płynąć jak Orkiestra.
sądząc po tłuszczu gromadzącym się na oknie, mnóstwie brudnych plastikowych wanien rozrzuconych wokół, górze specjalnego smażonego ryżu (specjalnego słowa operacyjnego – prawdopodobnie gotowanego kilka godzin wcześniej i pozostawionego do wyrośnięcia) i wreszcie zapachu oleju, który nie byłby szczęśliwy, wkładając do traktora, byłem trochę zaniepokojony. Wróciłem do przyjaciela i zapytał, Jak to wygląda. Mówiłem mu, żeby nie zaglądał do środka!!
W końcu zaprowadzono nas do restauracji. Klimatyzacja była punktem kulminacyjnym-zadziałało! To trwało około 10-15 minut, aby zamówić i dostać piwo. Na początek spróbowaliśmy sajgonek i chińskich pierogów. Sajgonki przybyły, chińskie pierogi nie. towarzyszyły sajgonki to pierwsza z 3 porcji słodko-kwaśnego źródła, które pojawiły się na naszych 2 daniach. Ani słodki, ani kwaśny, tylko trochę zdezorientowany. To jednak na krawędzi brudnego oleju.
następna była słodko-kwaśna wieprzowina, krewetki czosnkowe i specjalny smażony ryż. Ciasto na wieprzowinie było rozmoczone, nie mając nawet sosu na nim trochę dziwne. Krewetki były obrane zamrożone małe okazy-jadalne, ale to w porównaniu do reszty posiłku. Jeśli chodzi o smażony ryż, smakował tak samo jak sajgonki-trochę brudne-trochę jak się czuliśmy, z tego, co właśnie poddaliśmy się. Cena-ok. 35cuc.
powiedziano mi później, że ludzie chodzą tutaj, ponieważ jest tanio – cóż, poszliśmy do świetnych restauracji el Aljibe, Los Nardos na przykład, które były w tej samej cenie i doskonałe.