wypróbowaliśmy najnowsze noclegi Sandy Pines Campground: Wózki kempingowe.
od jednodniowych wycieczek po weekendowe wypady, nasz dwutygodniowy biuletyn podróżników pokazuje ci to, co najlepsze w Nowej Anglii i poza nią.
wnętrze wagonu campingowego/Zdjęcie Madeline Bilis
Glamping jest pojęciem dzielącym. Dla tych, którzy rozkoszują się plenerem i wszystkimi brudami i błędami, które się z nim wiążą, wydaje się zdecydowanie frywolny. Dla tych, którzy nie pomyślą o noclegu w namiocie, jest to atrakcyjna koncepcja.
portmanteau słów „glamour” i „camping”, glamping to coś więcej niż tylko krok naprzód od kempingu. To ma być Luksusowe, Pełne wygody doświadczenie, gdzie można połączyć się z naturą z komfortu, powiedzmy, łóżko typu king-size.
To właśnie zrobiłem podczas ostatniego weekendowego pobytu w Sandy Pines Campground w Kennebunkport. Chociaż został otwarty dopiero w zeszłym roku, Sandy Pines stał się głównym miejscem glampingu Maine. Profesjonalnie zaprojektowane namioty safari wzięły górę nad Instagramem, wyrywając z ich przecenionych mieszkań miejskich ciuchów i namawiając ich na pustynię.
To prawda o mieście. Większość tablic rejestracyjnych, które widziałem w Sandy Pines, pochodziła z Massachusetts, a w rogu tylnych szyb każdego pojazdu były niepowtarzalne naklejki parkingowe z Bostonu.
chociaż to elegancko urządzone namioty glampingowe rzucały Sandy Pines w światło reflektorów, zatrzymałem się w jednym z ich zupełnie nowych miejsc noclegowych: powozie obozowym. W tym roku oprócz namiotów safari i zwykłych kempingów na polu pojawiły się dwie nowe, kapryśne oferty: domki na kółkach zwane wozami kempingowymi i chaty kryjówkowe, które są mniejszymi, eleganckimi drewnianymi domkami z ramą A. Jako tradycyjny Kamper (jestem dziewczyną typu namiot i śpiwór) nie byłem pewien, czego się spodziewać. Czy glamping byłby zbyt słodki? Może trochę przesadzone?
powóz obozowy/Zdjęcie Madeline Bilis
Kiedy przyjechałam w piątek wieczorem, światło z żyrandola w środku świeciło przez okna powozu (nie mniej otoczone ładnymi okiennicami). To, i zestaw świateł strunowych na ganku, pomogło mi przejść przez ciemność do drzwi.
wszedłem do środka i zostałem uderzony falą wiejskiego uroku. Wymarzony przez projektantkę wnętrz Kristę Stokes, Mój domek o powierzchni 192 stóp kwadratowych wydawał się być zainspirowany szałasem rybackim. Miał wędki spoczywające na belkach sufitowych, poduszkę do rzucania z naszytym basem i kopię podręcznika muchy na moim stoliku nocnym. Tak, miałem szafkę nocną. To było idealne miejsce na odpoczynek mojego ładującego telefonu, bo tak, w moim małym powozie było mnóstwo gniazdek.
poziom szczegółowości projektu pomieszczenia był natychmiast widoczny. Rama łóżka została wykonana ze sztucznych gałęzi drzew. Na półkach znajdowały się dekoracyjne latarnie, Termosy i paski kory brzozowej. Na ścianach wisiały oprawione obrazy kaczek, a z haka płaszcza zwisała lornetka. Wszystko było bardzo rustykalne, bez rzeczywistej rustykalności, ponieważ rzucanie poduszkami i szafkami nocnymi zdecydowanie nie liczą się jako szorstkie.
ozdobna kora brzozowa, powóz obozowy miał też elementy praktyczne. Kufer u stóp łóżka stworzył przestrzeń do przechowywania. Mała jednostka klimatyzacji schłodziła kabinę w szczególnie gorącą sobotnią noc. Blaszana taca na szczycie biura posiadała bezpłatny szampon, mydło i ręcznik do demakijażu.
o to chodzi w glampingu—wszelkie planowanie, które idzie w Pakowanie na wycieczkę biwakową, jest eliminowane. Nie musisz pakować kosmetyków, a na pewno nie musisz wkładać pościeli lub ręczników do bagażnika samochodu. Ręczniki prysznicowe, ściereczki do twarzy i ręczniki plażowe są dostarczane przez Sandy Pines, a usługa pralnicza kempingu wymienia ręczniki na czyste każdego ranka, jeśli pamiętasz, aby zostawić torbę na pranie na ganku wagonu. (Taki obowiązek!) Każda kabina jest wyposażona w pluszowe łóżko typu king-size, wraz z miękkimi prześcieradłami, kocami i obfitymi poduszkami. To daleko od mojego śpiwora L. L. Bean. (Z całym szacunkiem dla L. L. Bean. Uwielbiam mój śpiwór. Jest niezwykle wygodny.) Zasłaniające światło Zasłony okienne też nie bolały.
dekoracyjna półka w wagonie obozowym / fot. Madeline Bilis
corner in the camp carriage / photo by Madeline bilis
moją ulubioną rzeczą w Camp Carriage było coś, czego brakowało: bugs. Oprócz jednego lub dwóch przerażających pełzaczy, robaki nie przeszkadzały mi w pobycie. Komary nie brzęczały mi do ucha, gdy próbowałem zasnąć, co jest jednym z moich domowych peeves. Na pewno komary były poza kabiną, czego można się spodziewać. To nic, czego ognisko nie naprawi. Każdy powóz obozowy jest wyposażony w palenisko i dwa krzesła Adirondack, co czyni go szczególnie przytulnym miejscem do pieczenia pianek.
moją najmniej ulubioną rzeczą w powozie obozowym było coś, za co nie mogę go winić: brak łazienki. Wiedziałem, na co się zapisuję, kiedy zdecydowałem się na glamp, ale trudno było obudzić się w gigantycznym przytulnym łóżku, a następnie przejść całą drogę do łazienek na campingu, aby umyć zęby rano. Łaźnie, które zawierają cztery pokoje z toaletami i prysznicami, nie były tak daleko od mojego powozu, ale nadal. Na prysznic musiałem czekać tylko raz podczas mojej podróży, chociaż widzę, że czasy oczekiwania stają się problemem, gdy kemping jest całkowicie zarezerwowany. Ku mojemu zdziwieniu, w moim obozowym powozie też nie było lustra. Musiałem nałożyć tusz do rzęs w moim lusterku samochodowym przed wyjściem na kolację z homarem. Horror!
łazienki, podobnie jak wszystkie udogodnienia w Sandy Pines, były nienagannie czyste (i zawierały lustra). Błyszczały i błyszczały w porównaniu do łazienek na campingu, do których przywykłem—tych z gigantycznymi pająkami w prysznicach i kto wie, co kruszyło się na ścianach. Białe Prysznice w metrze Sandy Pines nie mają robaków i niezidentyfikowanej mazi. Tylko trochę poniżej ciśnienia wody.
Jeśli myślałeś, że magia piaszczystych sosen kończy się na ładnych domkach i czystych łazienkach, pomyliłbyś się. Kompleks „Grand Lodge” można porównać do holu hotelowego—ma recepcję, kominek i pluszowe fotele. Lodge łączy się z uroczym ogólnym sklepem zaopatrzonym we wszystkie potrzebne artykuły kempingowe i glampingowe (pomyśl: mocowanie s ’ mores, krem do opalania, Koszulki Sandy Pines itp.), a także bar przekąskowy. Jest podgrzewany basen ze słoną wodą otoczony leżakami, a także Podwórko z dziurką i innymi grami trawnikowymi.
jest jeszcze jedna rzecz w Sandy Pines, która odróżnia ją od innych kempingów Maine: opcje gastronomiczne. W snackbarze obozowicze mogą zamówić obiad z homarem na parze, a następnie dostarczyć go do swoich namiotów, chociaż ja podobał mi się przy stole piknikowym. Rekwizyty dla lobstermenów w pobliskim Cape Porpoise, którzy złapali skorupiaka klasy A. Bliskość kempingu do uroczych nadmorskich miejsc, takich jak Cape Porpoise, Downtown Kennebunkport i piaszczyste odcinki Goose Rocks Beach działają jak wiśnia na szczycie już podwyższonego kempingu.
nawet przy wszystkich jego luksusach, utrzymuję, że glamping jest najlepszy dla żądnych przygód duchów. Jeśli jesteś przyzwyczajony do rytualnych hoteli, być może nie będziesz delektować się dźwiękiem sosnowych igieł chrzęstących pod markowymi butami w drodze do łaźni. Dla mnie Sandy Pines osiągnęła niezwykłą równowagę między przepychem i wytrwałością, oferując klasyczną ucieczkę z Maine.
powozy campingowe zaczynają się od 119 dolarów za noc. Odwiedź sandypinesmaine.com więcej informacji.
powóz obozowy / fot. Madeline Bilis