Otrzymuj ważne wiadomości i analizy edukacyjne dostarczane bezpośrednio do Twoja skrzynka odbiorcza
Nowy Orlean – „różnorodność” była najważniejsza, gdy Angel Carter aplikowała do szkół.
wychowana w afroamerykańskiej enklawie w Atlancie, powiedziała: „chciałbym pójść do HBCU”, akronimu historycznie czarnych szkół i uniwersytetów. Ale college powinien cię rozciągnąć, czuła, więc Carter wybrał Tulane, gdzie ciało studentów jest w 75 procentach białe.
„nie miałem zbyt wielu kontaktów z białymi ludźmi”, powiedział Carter, obecnie starszy kierunek antropologii i biologii komórki. „Chciałem nad tym popracować: jak kodować przełącznik? Jak podchodzić do sytuacji z ludźmi, którzy nie wyglądają jak ja?”
badania potwierdzają to, co zauważył Carter — że kontakt z ludźmi o różnych głosach i doświadczeniach daje lepszą naukę. To również modna mantra w biurach przyjęć w całym kraju. Chwali się, nawet sprzedaje.
ale jak urzędnicy oceniają środki i zasługi kandydatów do klasy 2023, czego powinni szukać? Różnorodność ma znaczenie-intensywnie i prawdopodobnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej-ale w wyniku procesu rekrutacyjnego na Harvard, opartego na uprzedzeniach wobec Amerykanów pochodzenia azjatyckiego, nie ma wiarygodnego planu. Podobnie jak w samym kraju, walczącym o przejście od prostej, białej, męskiej kultury, kampusy pracują nad znalezieniem najlepszego sposobu na ewolucję.
podobne: opinia: 3 sposoby, że uczelnie mogą wspierać niedostatecznie reprezentowanych studentów po Przypadku Harvardu
„to po prostu czuje się jak jesteśmy w jakiejś burzy”, powiedział Joyce E. Smith, dyrektor generalny National Association for College Admissions Counseling. – Krajobraz polityczny naprawdę wpływa na naszą pracę, nasze priorytety i naszą uwagę na to, co różnorodność w przyjęciach oznaczała w przeszłości i co będzie oznaczać w przyszłości.”
teraz, gdy uczelnie mówią o” różnorodności”, są tak samo zdezorientowani, jak każdy, co to znaczy. Tak, chodzi o reprezentowanie wszystkich zwykłych kategorii demograficznych. Ale chodzi też o trudniejsze do określenia cechy. Mateusz T. Proto, dziekan ds. rekrutacji i pomocy finansowej w Colby College w Maine, powiedział: „w rzeczywistości nie szukamy idealnego studenta, ale studenta, który przynosi pewną różnorodność myśli.”
dążenie do wymyślenia wspaniałej mieszanki kampusowej stało się szalenie śliskie. Sprawa Harvard (z ostatecznym przesłuchaniem zaplanowanym na połowę lutego) koncentruje się wąsko na rasie i pytaniach proceduralnych o tym, jak Harvard ocenia kandydatów z Azji i Ameryki w porównaniu z innymi podczas przeglądów przyjęć. Ale to, co naprawdę jest na stole, to ryzykowna kwestia tego, jak mierzy się różnorodność — i nawet teraz, czym dokładnie jest.
co jest bardziej wyróżniające: wyniki testów czy co reprezentujesz? Czy rasa studenta, status społeczno — ekonomiczny, tożsamość płciowa, poglądy polityczne, pokonane przeszkody-ich „przebyty dystans” w rekrutacji-powinny być traktowane jako potencjalne formy zasług? Jak urzędnicy rekrutacji, zapytał Smith, ” być sprawiedliwym, gdy masz te wszystkie konkurencyjne i logiczne argumenty na miejsce przy stole, miejsce na kampusie, głos rozpoznawany i słyszany?”
czynnikiem komplikującym ten sezon przyjęć jest to, że kampusy martwią się, że nieszczęśliwi kandydaci mogą wywołać pewien poziom kontroli lub wyzwanie prawne dla tego, jak przyjmują studentów.- Około 40 lat orzecznictwa ustaliło zasady stosowania rasy w przyjęciach, ale w całym kraju liderzy uczelni zastanawiają się, czy potrzebują, jeśli nie nowych przepisów, nowych praktyk.
Related: wzrost czesnego oznacza spadek różnorodności na kampusie
„trudno argumentować, że rasa i pochodzenie etniczne nie są ważne, ale nie jest to jedyna forma różnorodności”, powiedział Marvin Krislov, prezydent Pace University. Uczelnie, powiedział, wymagają ” ludzi o różnych punktach widzenia: różnorodności religijnej, miejskiej, wiejskiej, ekonomicznej, szkoły publicznej, szkoły prywatnej.”
Krislov był wiceprezesem i radcą prawnym na Uniwersytecie Michigan w 2003 roku, kiedy Sąd Najwyższy orzekł w Gratz v. Bollingera, że automatyczne przyznawanie niedostatecznie reprezentowanym mniejszościom 20 punktów w rekrutacji (na 100 potrzebnych) było niezgodne z konstytucją, ponieważ ” gwarantuje to, że zróżnicowanie kandydatów nie może być indywidualnie oceniane.”Rasowe punkty bonusowe, innymi słowy, przytłoczyły większy cel wybierania kandydatów na podstawie indywidualnych cech i osiągnięć.
mimo to zawsze chodzi o coś więcej niż o dane jednostki. To ma znaczenie, powiedział Krislov, ” jak osoba pasuje w stosunku do innych.”Co przynoszą, że jest wyjątkowy, ale wzmacnia społeczność? Wyzwaniem specyficznym dla Harvardu, powiedziała Julie J. Park, profesor nadzwyczajny University of Maryland College of Education i autorka „Race on Campus: Obalanie mitów za pomocą danych”, jest to, że Amerykanie pochodzenia azjatyckiego są wychowani w taki sposób, że „ubiegając się o Harvard, jest to w Kool-Aid.”
Ta kulturowo osadzona wartość oznacza, że Azjaci są ” bardziej skłonni do rzucania w ringu, niezależnie od tego, czy czują się konkurencyjni, czy nie.”Tworzy ona pulę kandydatów, która jest szersza dla Amerykanów pochodzenia azjatyckiego niż dla białych.
może również wytworzyć „podstawowe poczucie, że wiele z tych dzieci wygląda podobnie na papierze”, powiedział Arun Ponnusamy, dyrektor akademicki Collegewise, dużej prywatnej firmy doradczej, która pracowała w rekrutacji na University of Chicago, California Institute of Technology i University of California w Los Angeles.
Ponnusamy, który ukończył Uniwersytet w Chicago, powiedział, że wielu indyjsko-amerykańskich i Południowo-azjatyckich studentów takich jak on ” grało dużo w tenisa, wielu z nas grało w szachy i wielu z nas było nr 1 lub 2 w naszej klasie.”
ta identyczność stanowi wyzwanie rekrutacyjne. Ponnusamy widział silnych kandydatów (w ciągu swojej kariery przejrzał około 7500 plików rekrutacyjnych) trzymających się znanych granic. Zamiast przedstawiać się jako chętni do podejmowania ryzyka i zmagania się z nowymi pomysłami, wielu uczniów wydawało się „po prostu chce iść do świetnej szkoły, dostać świetną pracę i mieć miłe życie.”
kopiowanie formuły sukcesu to” tam, gdzie Azjatyckie dzieci się zaciskają” Jednak takie osiągnięcie wymaga ogromnego wysiłku, frustrując tych, którzy naciskają na zaznaczenie odpowiednich pól, aby znaleźć więcej przyjęć niż oczekiwano.
uczelnie stworzyły niespokojny i sprzeczny cykl. Mają” holistyczną ” recenzję, ale chwalą się wysokimi wynikami testów przychodzących uczniów i agresywnie starają się zwiększyć aplikacje, aby odrzucić więcej, co obniża wskaźniki akceptacji, co zwiększa ich postrzeganą „selektywność” i podnosi ich w rankingach. Ale większa liczba wniosków (również stymulowana przez eliminację dodatkowych esejów i opłat za Aplikacje, spun jako „zwiększenie dostępu”) sprawia, że holistyczna recenzja jest trudniejsza.
w rezultacie, powiedział Smith, „nie mamy już tyle czasu w biurach przyjęć, aby tak powoli, ostrożnie, rozważnie rozpatrzyć wniosek.”A coaching kandydatów na studia oznacza, że” wszyscy kwestionujemy, kto pisze eseje.”Urzędnicy rekrutacji mają również wątpliwości co do” autentyczności listu polecającego ” i sceptycyzmu co do wartości standaryzowanych testów.walczą z analizą stenogramów z nieznanych szkół. „Wszystkie nasze tradycyjne narzędzia, „powiedział Smith,” muszą zostać ponownie rozważone.”
podobne: Studenci pierwszej generacji w elitarnych uczelniach przechodzą od samotnych i przytłoczonych do upoważnionych i prowokujących zmiany
w tym środowisku kampusy próbują zrozumieć – a w niektórych przypadkach przedefiniować – jaki rodzaj różnorodności ma znaczenie. James G. Nondorf, dziekan ds. rekrutacji i pomocy finansowej na Uniwersytecie w Chicago, jest Tym, który chce zobaczyć bardziej zróżnicowaną różnorodność.
jego podejście? Wyglądaj inaczej — na przykład biorąc pod uwagę pracę rodziców uczniów. „To jest inne doświadczenie, jeśli twoi rodzice są nauczycielami, a policjanci kontra ludzie średniego szczebla pracujący w korporacji” – powiedział. „Dochody mogą być takie same, ale rodzaj życia, które prowadzisz i dyskusje przy stole” przynoszą różne perspektywy kampusowi. „Cokolwiek przyniosą ci te aplikacje, powinieneś to zaakceptować. Jeśli masz dużo dzieci z Iowa lub o wiele więcej Latynosów lub o wiele więcej dzieci z Londynu, ” powiedział. „Po prostu odpuściłem.”
powiedział, że Chicago poszukuje również różnych przekonań politycznych, co jest możliwe dzięki otwartemu stanowisku szkoły na rzecz wolności słowa. „Dzieci piszą o tym,” powiedział Nondorf, i oferują widoki z ” części kraju lub części świata, której nie słyszałeś, gdybyś nie spotkał tej osoby.”Dziwaczna aplikacja odkrywa studentów, którzy są niesamowicie dowcipni i zabawni, wprowadzając tę jakość do kampusu.
Ale większość szkół nie ma wyboru kandydatów. Tulane, na przykład, dzieli lata od niuansów Chicago. Zanim Satyajit Dattagupta został dziekanem w 2016 roku, „wyścig nie był brany pod uwagę” – powiedział. „Naszym głównym celem jest różnorodność rasowa.”
w przeszłości przyjmowano studentów kolorowych, ale często nie przyznawano wystarczającej pomocy finansowej. Dattagupta przesunęła pewną pomoc merytoryczną na pomoc finansową opartą na potrzebach i agresywnie rekrutowała studentów o niskich dochodach, nawet latając do kampusu w Nowym Orleanie.
ale to równowaga. Merit aid przyciąga uczniów, których wyniki testów mogą zwiększyć profil akademicki szkoły. Ale oferowanie pieniędzy nie zawsze działa. „Nie możemy kogoś przyjąć i zakładać, że przyjdzie” „Nie jesteśmy Harvardem.”
oczywiście Harvard może dokonywać wyborów, których większość nie może. Jednak różnorodność przyciąga. „Jest to ogromna część jakości środowiska” i ma kluczowe znaczenie dla konkurencyjności, powiedział Michael A. Fitts, prezes Tulane.
różnorodność rasowa kampusu jest „pracą w toku”, powiedział Angel Carter, Tulane senior, który jest często jedyną osobą koloru w swoich klasach.
Obecnie jest przewodniczącą ambasadorów zielonej fali. „Chcę reprezentować tę szkołę, „powiedziała,” w taki sposób, aby inni uczniowie koloru mogli zrozumieć, że jest dla nich miejsce.”
poprawka: wcześniejsza wersja tej historii mówi, że biali studenci, w przeciwieństwie do Amerykanów pochodzenia azjatyckiego, zgłaszają się do Harvardu tylko wtedy, gdy są „bardzo wykwalifikowani”, co nie było zamierzoną implikacją.
Ta historia o przyjęciach na studia została wyprodukowana przez raport Hechingera, niezależną organizację non-profit zajmującą się nierównościami i innowacjami w edukacji. Zapisz się do newslettera Hechinger.
raport Hechingera zawiera dogłębne, oparte na faktach, bezstronne raportowanie na temat edukacji, które jest bezpłatne dla wszystkich czytelników. Ale to nie znaczy, że można produkować za darmo. Nasza praca pozwala edukatorom i społeczeństwu informować o palących problemach w szkołach i na kampusach w całym kraju. Opowiadamy całą historię, nawet gdy szczegóły są niewygodne. Pomóż nam to robić.
Dołącz do nas już dziś.