Future classic: 1990 Toyota Celica GT-s

japońskie samochody, które prawdopodobnie byłyby na amerykańskich parkingach licealnych w latach 80.i 90., zaczynają być kolekcjonowane, zwłaszcza jeśli zostały utrzymane w nieskazitelnym stanie, a nie z zestawami aerodynamicznymi i wydechami big-can.

Pick of the Day to jednoosobowa Toyota Celica GT-S z 1990 roku, która zebrała 234 000 mil od Nowej, ale właściciel Sprzedający samochód na klasycznych samochodach.com zapewnia w ogłoszeniu, że samochód jest dobrze utrzymany.

„Elektryczne szyby, zamki do drzwi, lusterka, uchylne reflektory, szyberdach i akcesoria elektryczne działają tak, jak powinny”-obiecuje reklama.

„wnętrze jest w świetnej formie, bez łez i rozdarć”, choć po przejrzeniu galerii zdjęć w reklamie widać łzę w pokrywie konsoli środkowej skądinąd pozornie nieskazitelnego i sportowego coupe.

Celica była sportowym coupe Toyoty i została odnowiona na rok modelowy 1990, jak określa to standardowy Katalog importowanych samochodów, „z eleganckimi zakrętami zastępującymi dawny wygląd ostrzejszych krawędzi.”

gt-s był wyposażony w 2,2-litrowy 4-cylindrowy silnik o mocy 130 koni mechanicznych.

wymawialiśmy je Sill-i-kas z naciskiem na pierwszą sylabę, ale brytyjscy przyjaciele, którzy je posiadali, nazywali je Sa-lee-kas, z naciskiem na drugą sylabę.

zgodnie z reklamą modelu ’90 GT-S” jedynym elementem wymagającym naprawy / wymiany jest antena zasilająca.”

jednak później w reklamie sprzedawca zauważa, że wszystkie cztery rozpórki muszą zostać wymienione, w tym górne mocowanie z przodu.”

ale ta prawie 30-letnia Celica przebyła prawie ćwierć miliona mil.

ogłoszenie zawiera listę części zamiennych i daty montażu, począwszy od hamulców tylnych w 2006 roku, klocków przednich i wirników w 2008 roku („wciąż grube i w dobrym stanie”), aż po przednie przewody hamulcowe zaledwie kilka miesięcy temu.

właściciel tego jednoosobowego samochodu znajduje się w Marietta w stanie Georgia i żąda 7500 dolarów.

aby zobaczyć tę ofertę na ClassicCars.com, zobacz Pick of the Day.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.